Dziś zadzwoniła do nas spłakana kobieta. Pamiętaliśmy ją, bo dzwoniła kilka miesięcy temu i mówiła o swojej trudnej sytuacji.
Pani Wanda ze Stargardu Gdańskiego chorowała na raka piersi. Miała wielkiego guza pod piersią i przerzuty na węzły chłonne, zajętą i opuchniętą rękę, oraz plecy. Otrzymała chemioterapię która nie dawała rezultatu. Chemię jej zmieniano, ale także nic nie pomagało. Kiedy przeczytała książkę „Cuda i łaski Królowej Różańca świętego” bł. Bartola Longa, zaczęła odmawiać nowennę pompejańską. Pierwsza nowenna szła jej bardzo źle, ledwo mówiła, była bardzo słaba i chora, ale jednak udało się jej dokończyć nowennę (54 dni). Po niej tej zaczęła odmawiać drugą, wszystkie 4 części różańca.
17 maja na badaniach w Akademii Medycznej w Gdańsku nie stwierdzono raka. Badały panią Wandę dwie panie lekarki w tym jedna z Rzymu. Obie były zdziwione i uradowane tym faktem, że nie stwierdziły guza. Węzły chłonne były w normalnym stanie, opuchlizna zeszła. Badania krwi potwierdziły diagnozę lekarek, że rak zniknął. Po guzie zostało tylko
wgłębienie.
Pani Wanda wie, że została uzdrowiona dzięki odmówieniu nowenny pompejańskiej. Dziękuje Maryi za to cudowne uzdrowienie i wszędzie gdzie może daje świadectwo swojego uzdrowienia. Kiedy zadzwoniła aby podzielić się tym wspaniałym świadectwem, płakała ze szczęścia i radości z powodu tego cudu. Niech każdy wie, że Matka Boża Różańcowa nagradza wytrwałą modlitwę. I nadal dzieją się cuda uzdrowień za Jej przyczyną!
Chwała Panu i chwała Maryi – Królowej Różańca świętego z Pompejów!
http://pompejanska.rosemaria.pl/2011/06/swiadectwo-wandy-o-nowennie-pompejanskiej