Nie należy deprecjonować tych sondaży. Nie wskazują one przecież konkretnego wyniku, ale tendencję.
Moim zdaniem na zmianę wyników wpływa;
- dziwne przeświadczenie PiS, że z powodu 500+ elektorat będzie dozgonnie wdzięczny; do świadomości ludzi przebija się dość jasna konstatacja, że tego projektu nikt w przyszłości nie zniesie,
- dziwne poczynania w MON, które są punktowane przez np. generalicję, a wojsko tradycyjnie (czy to się komuś podoba czy nie), cieszy się w Polsce szacunkiem i z pewnością argumentacja kilku generałów trafia lepiej do przekonania ludziom niż wynurzenia, a właściwie ich brak (polityka informacyjna MON) cywilnego ministra:
proszę logicznie wytłumaczyć jak można rozwalić jedyną polską dywizję pancerną wysyłając jej komponenty pod Warszawę; jeśli ktoś nie rozumie o co chodzi, to niech sobie wyobrazi, że w dawnej bitwie jakiś dureń wysyła do boju nie całą jednostkę, ale pojedyncze oddziały, jeden za drugim na stracenie,,
opowiada się dziwne rzeczy, że zastano Polskę rozbrojoną, a nie wiadomo czego niby przybyło przez ostatnie półtora roku,
wiele problemów można kwitować tradycyjnymi zaklęciami o zdrajcach, ale nie da się "kupić" narracji, że np. generałowie Polko, czy Skrzypczak nagle zwariowali i przeszli na stronę wrażą, bo chyba dotychczas cieszyli się dobrą opinią, czyż nie?
- niepotrzebna awantura z Tuskiem, niezrozumiała i zakończona zaklinaniem rzeczywistości z kabaretowym powitaniem na lotnisku premier Szydło,
- naturalny powrót elektoratu PO z Nowoczesnej na powrót do swej partii.
Z pewnością jest jeszcze wiele innych powodów, ale te akurat przyszły mi na myśl w pierwszym rzędzie.