Szykuje się salomonowa konkluzja raportu. Lemingi będą mogły ponarzekać, że ukrywa się winę "kartofla" zaś "oszołomy", że ukrywana jest wina Ruskich.

http://wiadomosci.onet.pl/2176528,12,klich_lech_kaczynski_zginal_z_powodu_bledu_pilotow,item.html

Na południe wrócić pragnę, stanąć jak kolumna w słońcu

Tak w pewnym sensie było, dlaczego zdecydowali się lądować w tak kiepskich warunkach ?

Dobrze by było gdyby coś się stało abym był chociaż w miarę dobrze zapamiętany, także i tu - nierasowyfotograf

A mogli zwalić na Łukaszenkę. I tak go nikt nie lubi.

Just because it's not nice, doesn't mean it's not miraculous.

Też mi nowina. Ja już parę dni po katastrofie na FF pisałem, że prawdy się nigdy nie dowiemy a komisyje ustalą,że winien był pilot.

Do tej pory obowiązywała wersja, że to piloci zginęli z winy Lecha Kaczyńskiego.

Just because it's not nice, doesn't mean it's not miraculous.

W morde. Najlepsiejsze jest to, że raport będzie tak w parę miesięcy po katastrofie przy niezebranych szczątkach maszyny.
I ludzie to łykną.

Św. Józefie, dziękuję za opiekę i proszę o dalszą!

Ale niech mi ktos udowodni, że podejście w takich fatalnych warunkach nie było błędem...było. Reszta to już konsekwencja tej brawury.
A tak btw, jeżeli w skrzynkach będą na to dowody, to zbieranie szczątków będzie bez znaczenia. A akurat E.Klich, choc sie gubi w kontaktach z mediami, to sie na tej robocie zna.

Sowie źrenice, jak czarne księżyce. W ognistych pierścieniach posyłam w mgławice.Trwożliwych szelestów mysiego protestu Przed życiem, Któremu na imię bezkresny jest przestwór

Drogi Ice! Pokornie błagam o możliwość plonka (keeedyś, w przyszłości), jeśli będzie drzewko - takiego, żeby wycinał wypowiedzi tylko jednej osoby (np. zamiana wypowiedzi na [...]). Będę b. dźwięczny i w ogóle dozgonnie. :)

Św. Józefie, dziękuję za opiekę i proszę o dalszą!

Ech, preff ;)
Zamiast sie wnerwiać, udowodnij mi ze nie mam racji . Przypominam, że pogodę, minima, etc. to znamy nie tylko od Rosjan .

Sowie źrenice, jak czarne księżyce. W ognistych pierścieniach posyłam w mgławice.Trwożliwych szelestów mysiego protestu Przed życiem, Któremu na imię bezkresny jest przestwór

"słuchejcie Klich, chcecie żyć?"

Ojcze Święty, poświęć Rosję Niepokalanemu Sercu Maryi!

Najlepsiejsze jest to, że raport będzie tak w parę miesięcy po katastrofie przy niezebranych szczątkach maszyny.I ludzie to łykną.

Załoga z premedytacją złamała procedury obowiązujące w lotnictwie cywilnym. Procedury, które nie zostały wymyślone po to, aby pilotom utrudnić życie tylko po to, aby zapewnić bezpieczeństwo ruchu lotniczego.

Przypominam, że bezpośrednią przyczyną katastrofy w Mirosławcu było również złamanie przez wojskową załogę procedur obowiązujących w cywilnym ruchu lotniczym.

@PReff.
Tu nie ma nic do "łykania". Oni CELOWO zeszli do lądowania, w warunkach które w żadnym wypadku na to nie pozwalały. Warunki nie pozwalały nawet na próbne podejście.. I to jest pewne.

Sowie źrenice, jak czarne księżyce. W ognistych pierścieniach posyłam w mgławice.Trwożliwych szelestów mysiego protestu Przed życiem, Któremu na imię bezkresny jest przestwór

Napisał/a: JotBeTeż mi nowina. Ja już parę dni po katastrofie na FF pisałem, że prawdy się nigdy nie dowiemy a komisyje ustalą,że winien był pilot.

OK. Zientarski jest niewinny. Winny jest producent Ferrari i Miejski Zarząd Dróg w Warszawie.

Podstawowe pytanie, którego chyba nikt do tej pory publicznie nie zadał: Czy kpt Protasiuk posiadał wymagane uprawnienia do wykonywania lotów w lotnictwie cywilnym?

Dextimus:
Podobno je zrobił ( co tak BTW dowodzi, że miał zamiar wiać ze specpułku do cywila) . Ale primo: swiezo zrobił. secundo, nie miał keidy tego trenować, zwłaszcza zastosowania procedur ....

Sowie źrenice, jak czarne księżyce. W ognistych pierścieniach posyłam w mgławice.Trwożliwych szelestów mysiego protestu Przed życiem, Któremu na imię bezkresny jest przestwór

Napisał/a: LeontodonDextimus:
Podobno je zrobił

A zanim je zrobił, to latał po całym świecie na krzywy ryj. Chyba go nigdzie na lotnisku nie zaaresztowano tylko dlatego, że leciał z kategorią lotu HEAD lub STATE.

Tak brawurowo ta sama załoga co zginęła w Smoleńsku lądowała...
http://www.tvn24.pl/-1,1658389,0,1,to-bylo-wzorcowe-ladowanie,wiadomosc.html

http://www.planesvideo.cz/wp-content/files/2010/prg_20100408_TU154M_PolishAF.wmv

@Leontodon - oni nie lądowali a podchodzili do lądowania, przy wysokości minimalnej było polecenie odejścia, lecz samolot nie reagował opadając dalej, autopilot nadal sprowadzał maszynę i dopiero 5 sekund przed uderzeniem w drzewo udało się go odblokować.Dziwne...

GW jest jak alkohol metylowy wśród medialnych alkoholi.Im więcej go pijesz tym mniej widzisz.

@jahos
Lądowanie OK, ale warunki też optymalne...

Dobrze by było gdyby coś się stało abym był chociaż w miarę dobrze zapamiętany, także i tu - nierasowyfotograf

Napisał/a: nierasowyagnostyk24@jahos
Lądowanie OK, ale warunki też optymalne...

Patrz druga część:)

GW jest jak alkohol metylowy wśród medialnych alkoholi.Im więcej go pijesz tym mniej widzisz.

Napisał/a: DextimusPodstawowe pytanie, którego chyba nikt do tej pory publicznie nie zadał: Czy kpt Protasiuk posiadał wymagane uprawnienia do wykonywania lotów w lotnictwie cywilnym?

Przy takim nalocie jaki miał - nie miałby zdaje się na to szans.

Coś nowego a działa! -> www.gloria24.pl

Napisał/a: jahosTak brawurowo ta sama załoga co zginęła w Smoleńsku lądowała...

Praha-Ruzynie, doskonała widoczność, porządne lotnisko wyposażone w ILS kat. II, teren płaski, jak cycki modelek...

Warunki do lądowania nieporównywalne ze Smoleńskiem. Co kolega chce tym udowodnić?

było polecenie odejścia

O odejściu decyduje dowódca. NIKT mu nie wydaje żadnych poleceń

lecz samolot nie reagował opadając dalej

Samolot to nie samochód, że się dodaje gazu i on od razu przyspiesza. W Tutce rozhulanie turbin na pełen ciąg trwa kilka sekund. Leciał kulega kiedy samolotem? Jeśli tak, to sobie przypomni moment startu.

@ jahos, toż na tym lądowaniu ma super widoczność, dobre lotnisko, profesjonalnych cywilnych kontrolerów lotów... żadne porównanie.

Sowie źrenice, jak czarne księżyce. W ognistych pierścieniach posyłam w mgławice.Trwożliwych szelestów mysiego protestu Przed życiem, Któremu na imię bezkresny jest przestwór

Napisał/a: Dextimus
Najlepsiejsze jest to, że raport będzie tak w parę miesięcy po katastrofie przy niezebranych szczątkach maszyny.I ludzie to łykną.
Załoga z premedytacją złamała procedury obowiązujące w lotnictwie cywilnym. Procedury, które nie zostały wymyślone po to, aby pilotom utrudnić życie tylko po to, aby zapewnić bezpieczeństwo ruchu lotniczego. Przypominam, że bezpośrednią przyczyną katastrofy w Mirosławcu było również złamanie przez wojskową załogę procedur obowiązujących w cywilnym ruchu lotniczym.

To też trochę dziwne, że piloci wiedząc na jakiej są wysokości przechylili samolot pod kątem niedozwolonym na tej wysokości. Aczkolwiek zdarza się:

GW jest jak alkohol metylowy wśród medialnych alkoholi.Im więcej go pijesz tym mniej widzisz.

Napisał/a: Leontodon@ jahos, toż na tym lądowaniu ma super widoczność, dobre lotnisko, profesjonalnych cywilnych kontrolerów lotów... żadne porównanie.

Zgadza się, ale Ci piloci nie lądowali w Smoleńsku a podchodzili do lądowania to jest różnica.

GW jest jak alkohol metylowy wśród medialnych alkoholi.Im więcej go pijesz tym mniej widzisz.

Napisał/a: Dextimus
było polecenie odejścia
O odejściu decyduje dowódca. NIKT mu nie wydaje żadnych poleceń
lecz samolot nie reagował opadając dalej
Samolot to nie samochód, że się dodaje gazu i on od razu przyspiesza. W Tutce rozhulanie turbin na pełen ciąg trwa kilka sekund. Leciał kulega kiedy samolotem? Jeśli tak, to sobie przypomni moment startu.

Leciałem kilkanaście razy. Owszem potrzeba czasu, ale jeśli pada komenda aby odejść to pilot wykonuje to od razu i później się zastanawia czy trzeba było...załoga współpracuje z pilotem, który musi mieć zaufanie do nich

GW jest jak alkohol metylowy wśród medialnych alkoholi.Im więcej go pijesz tym mniej widzisz.

Ci piloci nie lądowali w Smoleńsku a podchodzili do lądowania to jest różnica.

Klich twierdzi, że na nagraniach słychać odliczanie wysokości przez nawigatora - aż do 20m. Podwozie mamy skonfigurowane jak do lądowania.

Ja pierdziu...
Jak niektórzy łatwo łyknęli ruską wersję o katastrofie w Smoleńsku...
Nurmalnie przełacznik w mózgu ustawił im się w tej sprawie na pozycji OFF.
Panowie którzy powtarzacie za Hypkim jak panią matką , wersję "prawdy zdiełano w KGB"...
Zacznijcie ruszać mózgownicą ...
Wyjasnijcie może dlaczego rządowy TU 154 roztrzaskał sie na tak drobne fragmenty i dlaczego szczątki jego sa na odcinku kilkaset metrów... Upadek tego samolotu nastąpił z wysokości kilku-kilkunastu metrów... Inne samolty po takim czymś tak się nie rozpierdzielaja... I tylko nie piszczie że rozwalił się tak , bo kapotował... Konstrukcja TU154 to ruska myśl techniczna -"gniotsia nie łamiotsia"... Górna część kadłuba wzmacniana jest wręgami...

Dlaczego rosjanie nie chcą oddać NASZYCH czarnych skrzynek? Dlaczego niedługo po katastrofie - ruskie równają teren , wpuszczają ciężki sprzęt i bardzo szybko zacierają ślady ?
Dlaczego wycięto drzewa które ściął TU 154 ?
Dlaczego w ciągu niecałego miesiąca zmienił zeznania Malinowski - montażysta TVP, który był jednym z pierwszych na miejscu katastrofy? Porównajcie sobie jego wypowiedzi z 10.04 i jak ewoluowały w stronę rosjan w ciągu następnych tygodni...
Dlaczego ruskie nie chcą wpuścić ekip archeologów z Polski?

Zwalanie winy za katsatrofę na pilotów - to draństwo... Za dużo jest wciąż znaków zapytania by ferować wyrok na tych chłopaków...
Ciekawe że już 10 mi.. po katstarofie - RIA Nowostii - podała że winny wypadku jest pilot.
Pamiętam doskonale że takie teksty leciały na TVP Info - tuż po katastrofie...

To co się dzisiaj wyprawia w Polsce w związku z katastrofą - to klasyczny przykład ORKIESTRY DEZINFORMACYJNEJ
pod dyrekcją KGB i GRU. Dlaczego w sumie inteligentni goście jak Dex czy Leonton, tak latwo łyknęli dezinformacyjny kit serwowany przez mistrzów ściemy - KGB i GRU ?

Traktowanie wyjasnień "niezależnej" rosyjskiej komisji - jako prawdy objawionej jest według mnie dowodem na totalną naiwność... Anodina i spółka - to sterowane przez służby bezwolne narzędzia... Te same służby doprowadziły do pionu w Polsce - Edmunda Klicha... Starczy posłuchac jego tekstów sprzed wizyty u Płemieła i po...

Tutaj warto zrobić historyczny przytyk że co drugi folksdojcz był real-polityk

jeśli pada komenda aby odejść to pilot wykonuje to od razu i później się zastanawia, musi mieć zaufanie do ludzi, z którymi współpracuje.

Jak się jest na wysokości 20m, a teren przed samolotem się wznosi, to można nie zdążyć.

jahos, nie to nie jest wielka różnica, bo to niemal ten sam manewr. I złe podejście tak samo może się kończyć katastrofą.
Zresztą, co daleko szukać, miałeś od tego czasu dwie katastrofy wywołane złym podejsciem ! W Trypolisie i w Indiach. W pierwszym wypadku prawdopodobnie zmyleni zamiecią piaskową piloci po prostu wjechali samolotem w ziemię. W drugim samolot podchodził za nisko, i przed pasem zawadził o ogrodzenie, potem rąbnął za mocno w pas, uszkodził podwozie i rozbił sie .

Sowie źrenice, jak czarne księżyce. W ognistych pierścieniach posyłam w mgławice.Trwożliwych szelestów mysiego protestu Przed życiem, Któremu na imię bezkresny jest przestwór

Napisał/a: Dextimus
Ci piloci nie lądowali w Smoleńsku a podchodzili do lądowania to jest różnica.
Klich twierdzi, że na nagraniach słychać odliczanie wysokości przez nawigatora - aż do 20m. Podwozie mamy skonfigurowane jak do lądowania.

No właśnie nie do końca, owszem słychać odliczanie, ale może nie mogli podnieść maszyny? Dziwne, że podczas schodzenia nadal działał autopilot, ponadto koła były wysunięte ale nie w pełni. Zobacz na filmie jak wyglądają koła w pełni wysunięte, a jak wyglądały na zdjęciach z miejsca katastrofy

GW jest jak alkohol metylowy wśród medialnych alkoholi.Im więcej go pijesz tym mniej widzisz.

Napisał/a: ocalony
Wyjasnijcie może dlaczego rządowy TU 154 roztrzaskał sie na tak drobne fragmenty i dlaczego szczątki jego sa na odcinku kilkaset metrów... Upadek tego samolotu nastąpił z wysokości kilku-kilkunastu metrów... Inne samolty po takim czymś tak się nie rozpierdzielaja... I tylko nie piszczie że rozwalił się tak , bo kapotował... Konstrukcja TU154 to ruska myśl techniczna -"gniotsia nie łamiotsia"... Górna część kadłuba wzmacniana jest wręgami...

Ok, o czym może świadczyć fakt takiego roztrzaskania się samolotu....

Dobrze by było gdyby coś się stało abym był chociaż w miarę dobrze zapamiętany, także i tu - nierasowyfotograf

Napisał/a: Dextimus
jeśli pada komenda aby odejść to pilot wykonuje to od razu i później się zastanawia, musi mieć zaufanie do ludzi, z którymi współpracuje.
Jak się jest na wysokości 20m, a teren przed samolotem się wznosi, to można nie zdążyć.

Nawet na pewno się nie zdąży, tym bardziej tutką, dlatego zastanawiające jest, że pomimo ostrzeżeń TAWS, ostrzeżeń, drugiego pilota, braku widoczności pilot nie chciał odejść,a dopiero mógł to zrobić tuż przed samą ziemią? Gdzieś przeczytałem, że wysunięte podwozie potrafiło blokować ster wysokości w Tutce, więc kto wie może i to mogło się zdarzyć

GW jest jak alkohol metylowy wśród medialnych alkoholi.Im więcej go pijesz tym mniej widzisz.

Napisał/a: Leontodonjahos, nie to nie jest wielka różnica, bo to niemal ten sam manewr. I złe podejście tak samo może się kończyć katastrofą.
Zresztą, co daleko szukać, miałeś od tego czasu dwie katastrofy wywołane złym podejsciem ! W Trypolisie i w Indiach. W pierwszym wypadku prawdopodobnie zmyleni zamiecią piaskową piloci po prostu wjechali samolotem w ziemię. W drugim samolot podchodził za nisko, i przed pasem zawadził o ogrodzenie, potem rąbnął za mocno w pas, uszkodził podwozie i rozbił sie .

To nie jest ten sam manewr, przy podchodzeniu do lądowania masz prędkość która umożliwia Ci odejście, i dopiero od momentu stwierdzenia, że można lądować zmniejsza się prędkość i rozpoczyna lądowanie.
W tym przypadku nie mili takiej możliwości i nadal lądowali. Ponadto ciekawy jestem tego odliczania, bo przeca podano, że nagranie było bardzo zaszumione co jest bardzo dziwne...

GW jest jak alkohol metylowy wśród medialnych alkoholi.Im więcej go pijesz tym mniej widzisz.

Napisał/a: nierasowyagnostyk24
Napisał/a: ocalonyWyjasnijcie może dlaczego rządowy TU 154 roztrzaskał sie na tak drobne fragmenty i dlaczego szczątki jego sa na odcinku kilkaset metrów... Upadek tego samolotu nastąpił z wysokości kilku-kilkunastu metrów... Inne samolty po takim czymś tak się nie rozpierdzielaja... I tylko nie piszczie że rozwalił się tak , bo kapotował... Konstrukcja TU154 to ruska myśl techniczna -"gniotsia nie łamiotsia"... Górna część kadłuba wzmacniana jest wręgami...
Ok, o czym może świadczyć fakt takiego roztrzaskania się samolotu....

Rozmiar zniszczeń TU154 jest co najmniej zastanaiwający... W GP - jest zdjęcie podobnej konstrukcji do TU - po podobnym upadku... Samolot jest praktycznie w całości...

Dodatkowo trzeba wziąć poprawkę że rządowy TU rozbił się w miejscu gdzie grunt nie był twardy - tylko podmokly..
Ciekawe że tego dlaczego rządowy TU roztrzaskal się na takie drobne fragmenty - Hypki i reszta dezinformacyjnej orkiestry nie wyjaśniają...

Tutaj warto zrobić historyczny przytyk że co drugi folksdojcz był real-polityk

Mówiłem żeby Leontodonta nie zapraszać. Poproszę plonkownicę jak najszybciej.

Napisał/a: ocalony
Napisał/a: nierasowyagnostyk24
Napisał/a: ocalonyWyjasnijcie może dlaczego rządowy TU 154 roztrzaskał sie na tak drobne fragmenty i dlaczego szczątki jego sa na odcinku kilkaset metrów... Upadek tego samolotu nastąpił z wysokości kilku-kilkunastu metrów... Inne samolty po takim czymś tak się nie rozpierdzielaja... I tylko nie piszczie że rozwalił się tak , bo kapotował... Konstrukcja TU154 to ruska myśl techniczna -"gniotsia nie łamiotsia"... Górna część kadłuba wzmacniana jest wręgami...
Ok, o czym może świadczyć fakt takiego roztrzaskania się samolotu....

Rozmiar zniszczeń TU154 jest co najmniej zastanaiwający... W GP - jest zdjęcie podobnej konstrukcji do TU - po podobnym upadku... Samolot jest praktycznie w całości...

Dodatkowo trzeba wziąć poprawkę że rządowy TU rozbił się w miejscu gdzie grunt nie był twardy - tylko podmokly..
Ciekawe że tego dlaczego rządowy TU roztrzaskal się na takie drobne fragmenty - Hypki i reszta dezinformacyjnej orkiestry nie wyjaśniają...

samolot leciał około 80m/s i zatrzymał się na 150m co daje przyspieszenie a= 2,14g , aczkolwiek jeśli uderzył kokpitem i kokpit wyhamował na 3m to przyspieszenie wynosi a=213,3g więc mógł ulec zniszczeniu całkowitemu. Ponadto wraz z rozpraszaniem energii na gięciu samolotu i jego rozpadzie, oraz zmniejszaniu się prędkości wszystkich jego elementów, poprzez stopniowe obejmowanie hamowaniem kadłuba, to faktycznie im bliżej ogona tym przeciążenia powinny być mniejsze co w zasadzie widać, bo tylne części samolotu przetrwały. Aczkolwiek jak widać cały kokpit i przedział pasażerski rozproszyły energię kinetyczną samolotu więc w sumie miał prawo się rozpaść. Z drugiej strony jak widać, gdyby normalnie tylko ślizgał się po ziemi i wyhamował na 150m to przyspieszenie nie zabiło by nikogo a i maszyna powinna wytrzymać...

GW jest jak alkohol metylowy wśród medialnych alkoholi.Im więcej go pijesz tym mniej widzisz.

. jak się kasuje posty?;)

GW jest jak alkohol metylowy wśród medialnych alkoholi.Im więcej go pijesz tym mniej widzisz.

Znajomy pracujący dla dużej firmy ubezpieczeniowej, powiedział kiedyś, ze jak się chce szybko załatwić sprawę to zamiast starać się o przedstawienie prawdy, całej prawdy i tylko prawdy, trzeba przedstawić historyjkę, która będzie w miarę wiarygodna, ale przede wszystkim dla wszystkich wygodna. Prawdziwość jest zaś opcją.
I - gdyby to było możliwe do sprawdzenia - to postawiłbym spore pieniądze, na to że Komisja przyjęła identyczną zasadę.
Jak wiadomo, dla Rosji wygodna jest całkowita wina załogi (i ewentualnie także pasażerów) samolotu. Bo hipoteza awarii wywołuje pytania o jakość rosyjskiego serwisowania, czy wręcz o możliwość zamachu. Podobnie - moim zdaniem najbardziej prawdopodobna - hipoteza burdelu na lotnisku i bezjajeczności kontrolerów, którzy nie potrafili podjąć decyzji o zamknięciu lotniska (co było poniekąd wprowadzeniem w błąd załogi). Bo w tym wypadku pojawia się pytanie: "Skoro taki burdel był przy okazji wizyty szefa obcego państwa, to strach pomyśleć co dzieje się normalnie". I od razu przypomina się historia katastrofy Airbusa pilotowanego przez syna kapitana. No i o to czy taki bałagan na pewno nie był celowy....
Ale wiarygodność lansowanej na początku wersja "głupi piloci nie znający rosyjskiego popełnili szkolne błędy", jest , nawet dla Rosji, nieakceptowalnie mała. Dlatego należy ją napompować....
Najgorsze jest to, że prawdy nie poznamy. Nawet jeżeli by ją powiedzieli nie można mieć pewności, bo Rosja ciężko, i "Uczcziwie" zapracowała sobie na renomę państwa, któremu nigdy nie można wierzyć....

tup.... tup.....tup...... próba stóp....

Napisał/a: AliumZnajomy pracujący dla dużej firmy ubezpieczeniowej, powiedział kiedyś, ze jak się chce szybko załatwić sprawę to zamiast starać się o przedstawienie prawdy, całej prawdy i tylko prawdy, trzeba przedstawić historyjkę, która będzie w miarę wiarygodna, ale przede wszystkim dla wszystkich wygodna. Prawdziwość jest zaś opcją.
I - gdyby to było możliwe do sprawdzenia - to postawiłbym spore pieniądze, na to że Komisja przyjęła identyczną zasadę.
Jak wiadomo, dla Rosji wygodna jest całkowita wina załogi (i ewentualnie także pasażerów) samolotu. Bo hipoteza awarii wywołuje pytania o jakość rosyjskiego serwisowania, czy wręcz o możliwość zamachu. Podobnie - moim zdaniem najbardziej prawdopodobna - hipoteza burdelu na lotnisku i bezjajeczności kontrolerów, którzy nie potrafili podjąć decyzji o zamknięciu lotniska (co było poniekąd wprowadzeniem w błąd załogi). Bo w tym wypadku pojawia się pytanie: "Skoro taki burdel był przy okazji wizyty szefa obcego państwa, to strach pomyśleć co dzieje się normalnie". I od razu przypomina się historia katastrofy Airbusa pilotowanego przez syna kapitana. No i o to czy taki bałagan na pewno nie był celowy....
Ale wiarygodność lansowanej na początku wersja "głupi piloci nie znający rosyjskiego popełnili szkolne błędy", jest , nawet dla Rosji, nieakceptowalnie mała. Dlatego należy ją napompować....
Najgorsze jest to, że prawdy nie poznamy. Nawet jeżeli by ją powiedzieli nie można mieć pewności, bo Rosja ciężko, i "Uczcziwie" zapracowała sobie na renomę państwa, któremu nigdy nie można wierzyć....

Trzeba mieć świadomość że ruskie to majstrowie w sztuce dezinformacji...
A doskonała dezinformacja to wymieszanie 99%%prawdy i 1 %% fałszu w taki sposób by wywołać porządaną reakcję...
komunikaty duplikowane przez sowiecką machinę dezinformacyjną umiejscowioną w Polsce są właśnie takim mistrzowskim przykładem...
Od pierwszych minut po katastrofie - wtłacza się ludożerce że przyczyną katastrofy był bład pilota...
To jest do sprawdzenia... 10 04 - na pasku w Info - latał komunikat RIA Nowosti o tej treści...
I tak sobie Orkiestra Dezinformacyjna do dzisiaj powtarza komunikat KGB jako PRAWDĘ...

Tutaj warto zrobić historyczny przytyk że co drugi folksdojcz był real-polityk

Wiecie, co jest największym, już odniesionym zwycięstwem opcji rządowo-rosyjskiej?
Że dyskutujemy tu o mitach, podczas gdy:
1. NIE MA udostępnionych nagrań i danych z cz. sk.,
2. NIE MA zebranych szczątków samolotu,
3. NIE MA na terenie RP naszej cz. sk. - wróciła do Rosji?,
4. NIE MA sekcji zwłok,
5. NIE MA badań spektrografem masowym na terenie RP.

A teraz nuże, dalej! Pogadajmy o ostatnich rozmowach pilotów i o położeniu samolotu.

Św. Józefie, dziękuję za opiekę i proszę o dalszą!

Napisał/a: Pref de ZooWiecie, co jest największym, już odniesionym zwycięstwem opcji rządowo-rosyjskiej?
Że dyskutujemy tu o mitach, podczas gdy:
1. NIE MA udostępnionych nagrań i danych z cz. sk.,
2. NIE MA zebranych szczątków samolotu,
3. NIE MA na terenie RP naszej cz. sk. - wróciła do Rosji?,
4. NIE MA sekcji zwłok,
5. NIE MA badań spektrografem masowym na terenie RP.

A teraz nuże, dalej! Pogadajmy o ostatnich rozmowach pilotów i o położeniu samolotu.

Fakt nasza cz.sk. w Rosji....

GW jest jak alkohol metylowy wśród medialnych alkoholi.Im więcej go pijesz tym mniej widzisz.

1. NIE MA udostępnionych nagrań i danych z cz. sk.,
A co byś z nich laiku odczytał sam? Acz owszem, powinny byc przynajmniej CVR opublikowane, i niech sobie slaedczy netowi sami odczytują.

2. NIE MA zebranych szczątków samolotu,
A co tam stoi ładnie poukładane?
3. NIE MA na terenie RP naszej cz. sk. - wróciła do Rosji?,

Żródełko poproszę. Była, została odczytana.

4. NIE MA sekcji zwłok,
Kłamstwo

5. NIE MA badań spektrografem masowym na terenie RP.

Najpierw daj jakakolwiek poszlakę na wybuch... a poza tym, skąd wiesz, że nie ma, czyżbyś był prokiem ze śledztwa? ;>

A moja prywatna teoria obejmuje następujące czynniki:
- durnowatą decyzje by lecieć w tą mgłę (poza minimami bezpieczeństwa).
- burdel w szczerym polu z kupą złomu - czyli lotnisko
- wątpliwą prace wieży
-kiepskie "klichowe" szkolenie pilotów.

Sowie źrenice, jak czarne księżyce. W ognistych pierścieniach posyłam w mgławice.Trwożliwych szelestów mysiego protestu Przed życiem, Któremu na imię bezkresny jest przestwór

Napisał/a: Pref de ZooPokornie błagam o możliwość plonka (keeedyś, w przyszłości), jeśli będzie drzewko - takiego, żeby wycinał wypowiedzi tylko jednej osoby

Niestety, na razie musi wystarczyć rada Wuja:

Wujek: Dam wam dobrą radę: kiedy następnym razem znów wyłączą wam ciepłą wodę, przestaną grzać kaloryfery, albo stanie komunikacja i wasz kolega znów zacznie mówić brzydkie wyrazy, wiecie co zróbcie wtedy?

Dzieci: Cooo?

Wujek: Udawajcie, że nie słyszycie, co do was mówi. Że nic nie słyszycie.

Dzieci: Huraaaa!

Dziewczynka: To jest wspaniała rada!

Chłopiec: Pycha!

Chłopiec II: Wyobrażam sobie jego minę!

Dziewczynka: Świetna rada Wujku. Bardzo dobra rada!

Leontodon.
Pierdzielisz chłopie.
Te resztki z samolotu - sa niekompletne, bo chłopi z okolic Smoleńska mają w piwnicach poukrywane kilogramy szczątków... Skoro dziennikarze z GP dysponowali WAŻNYMI elementami , co stwierdza pismo żandarmerii wojskowej, to wiarygodność "składaczy" TU 154 - jest ZEROWA.
Trzeba było zrobić jak w Locerbie.. Tysiąc ludzi , i wyzbierać WSZYSTKO do głębokości 2 metrów pod ziemią...
Wtedy może rekonstrukcja by była wiarygodna...

Rozbraja mnie twa naiwna wiara w "prawdę" serwowaną przez KGB. Wierzysz w to że naprawe - dokonano sekcji zwłok wszystkich zabitych w tej katatsrofie? Bo ja w to nie wierzę...
Dlaczego w Polsce nie otworzono trumien i nie zbadano tego co przyleciało z Rosji?
Przypuszczam że większa część zawartości trumien - to piach i kamienie, a nie szczątki ludzkie...

Ciekawe że zwłoki Prezydenta - ruskie znależli bardzo szybko i były podobno w stanie dobrym, a zwłoki Małżonki - znaleziono kilka dni póżniej - zidentyfikowano przez obrączkę ...
Podobnie zwłoki gościa z Rodzin Katyńskich... Brat stwierdził że były właściwie NIEUSZKODZONE!!!
A zwłoki pilotów zidentyfikowano poprzez badanie DNA...

Jakoś tak mam ze mafijnemu państwu jakim jest Rosja kierowana przez ludobójców z KGB , nie wierzę ...

Tutaj warto zrobić historyczny przytyk że co drugi folksdojcz był real-polityk

Napisał/a: ocalony
Ciekawe że zwłoki Prezydenta - ruskie znależli bardzo szybko i były podobno w stanie dobrym
Brat stwierdził że były właściwie NIEUSZKODZONE!!!

Tak na prawdę nie było tak dobrze...mam źródło wiarygodne, które mówi o pewnych szczegółach, których nie mogę ujawnić

GW jest jak alkohol metylowy wśród medialnych alkoholi.Im więcej go pijesz tym mniej widzisz.

Arcybiskup Tokarczuk: Nie wierz Ruskim, nigdy!!!

Niepodległa Polska, niezawisla Gruzja

@Leontodon

Co do polskiej cz.sk.:
http://www.rp.pl/artykul/2,472324.html

Co do nagrań: - nagrania audio mógłbym spokojnie odczytać jak i każdy laik. Powinny być udostępnione w całości.

Co do szczątków: - bzdury wygadujesz, większe kawałki zostały zebrane, a takie elementy jak urządzenie sterujące wysuwaniem podwozia, czy urządzenie od radiokompasu już nie.

Co do sekcji zwłok: - nie była to sekcja zwłok taka jaka powinna być, protokoły z sekcji:
Punkt 19. dotyczy przyczyn śmierci. Tutaj lekarz wpisał dwa lakoniczne słowa: „mnogie obrażenia”.
http://www.rp.pl/artykul/471102.html

Co do badań spektrografem masowym: - dopiero teraz coś wspominano, że takie badania by się przydały, w momencie gdy ślady już dawno mogą być zatarte...a takie badanie robi się od razu!

Co do Twojej teorii:
- pierwszy i ostatni punkt jest po protu głupi, co do problemu ze szkoleniami ok, ale Ci piloci mieli wystarczająco dużo doświadczenia i wiedzy aby nie popełnić kretyńskiego błędu jaki im zarzucasz w pkt.1

GW jest jak alkohol metylowy wśród medialnych alkoholi.Im więcej go pijesz tym mniej widzisz.

Jahos, spektrograf OK bardzo długo. Po kilku tysiącach lat wykryje tam obecność np. czystego aluminium i takich innych, jeśli były użyte.
By temu zapobiec, należałoby wyciąć wszystkie drzewa i wywieźć z metr ziemi z wierzchu abo i więcej.
O spektrografie pisał jeden koleś dawno temu. Wszystkie zachowane szczątki można nim przebadać, te parę tygodni nie robi żadnej różnicy.

Co do sekcji, to - na litość! - czemu te durnie nie mogą znaleźć tłumacza? "Mnogie" to po polsku "liczne". Liczne obrażenia.
Taki powód śmierci to oczywista kpina.

Św. Józefie, dziękuję za opiekę i proszę o dalszą!

Napisał/a: jahos@Leontodon

Co do nagrań: - nagrania audio mógłbym spokojnie odczytać jak i każdy laik. Powinny być udostępnione w całości.

Co do sekcji zwłok: - nie była to sekcja zwłok taka jaka powinna być, protokoły z sekcji:
Punkt 19. dotyczy przyczyn śmierci. Tutaj lekarz wpisał dwa lakoniczne słowa: „mnogie obrażenia”.
http://www.rp.pl/artykul/471102.html

Co do badań spektrografem masowym: - dopiero teraz coś wspominano, że takie badania by się przydały, w momencie gdy ślady już dawno mogą być zatarte...a takie badanie robi się od razu!

Co do Twojej teorii:
- pierwszy i ostatni punkt jest po protu głupi, co do problemu ze szkoleniami ok, ale Ci piloci mieli wystarczająco dużo doświadczenia i wiedzy aby nie popełnić kretyńskiego błędu jaki im zarzucasz w pkt.1

Samo lądowanie ( a nawet "tylko" podejście) BYŁO kretyńskim błędem. Co do pogody mamy informacje z kilku rożnych źródeł - paskudna mgła, niebo w pełnym zachmurzeniu, gruuubo poniżej minimów. W takich warunkach wystarczył byle drobiazg, i nie było czasu na reakcję. takich rzeczy się NIE ROBI, w normalnym kraju pilot wiozący cywilów poszedłby za coś takiego siedzieć!
Sekcja zwłok Ok, tak to powinno być wpisane. Daruj, ale ja się na tym cośkolwiek znam lepiej niż ty. Poza tym , w protokole powinien być też dokładny opis obrażeń, ale nie w rubryce "przyczyna". Udowodnij, ze tego tam nie ma.
Złe wyszkolenie pilotów owocuje błędami, to oczywisty związek. Nic cie nie zastanawia seria podobnych katastrof w naszym lotnictwie wojskowym?

Co do czytania nagrań - masz sprzęt do analizy fonoskopijnej w domu? Potrafisz identyfikować głosy? Potrafisz rozpoznać komendy w żargonie lotniczym? Rozpoznasz odgłosy urządzeń?

Sowie źrenice, jak czarne księżyce. W ognistych pierścieniach posyłam w mgławice.Trwożliwych szelestów mysiego protestu Przed życiem, Któremu na imię bezkresny jest przestwór

>Napisał/a: nierasowyagnostyk24Tak w pewnym sensie było, dlaczego zdecydowali się lądować w tak kiepskich warunkach ?
Może nie lądowali ?

Napisał/a: m4rsh4ll
Napisał/a: nierasowyagnostyk24Tak w pewnym sensie było, dlaczego zdecydowali się lądować w tak kiepskich warunkach ?

Może nie lądowali ?

To co robili?

Sowie źrenice, jak czarne księżyce. W ognistych pierścieniach posyłam w mgławice.Trwożliwych szelestów mysiego protestu Przed życiem, Któremu na imię bezkresny jest przestwór

Napisał/a: Pref de ZooJahos, spektrograf OK bardzo długo. Po kilku tysiącach lat wykryje tam obecność np. czystego aluminium i takich innych, jeśli były użyte.
By temu zapobiec, należałoby wyciąć wszystkie drzewa i wywieźć z metr ziemi z wierzchu abo i więcej.
O spektrografie pisał jeden koleś dawno temu. Wszystkie zachowane szczątki można nim przebadać, te parę tygodni nie robi żadnej różnicy.

Co do sekcji, to - na litość! - czemu te durnie nie mogą znaleźć tłumacza? "Mnogie" to po polsku "liczne". Liczne obrażenia.
Taki powód śmierci to oczywista kpina.

Masz rację co do spektrografu:) mój błąd:)

GW jest jak alkohol metylowy wśród medialnych alkoholi.Im więcej go pijesz tym mniej widzisz.

Napisał/a: Leontodon
Napisał/a: jahos@Leontodon Co do nagrań: - nagrania audio mógłbym spokojnie odczytać jak i każdy laik. Powinny być udostępnione w całości. Co do sekcji zwłok: - nie była to sekcja zwłok taka jaka powinna być, protokoły z sekcji: Punkt 19. dotyczy przyczyn śmierci. Tutaj lekarz wpisał dwa lakoniczne słowa: „mnogie obrażenia”.http://www.rp.pl/artykul/471102.htmlCo do badań spektrografem masowym: - dopiero teraz coś wspominano, że takie badania by się przydały, w momencie gdy ślady już dawno mogą być zatarte...a takie badanie robi się od razu! Co do Twojej teorii: - pierwszy i ostatni punkt jest po protu głupi, co do problemu ze szkoleniami ok, ale Ci piloci mieli wystarczająco dużo doświadczenia i wiedzy aby nie popełnić kretyńskiego błędu jaki im zarzucasz w pkt.1
Samo lądowanie ( a nawet "tylko" podejście) BYŁO kretyńskim błędem. Co do pogody mamy informacje z kilku rożnych źródeł - paskudna mgła, niebo w pełnym zachmurzeniu, gruuubo poniżej minimów. W takich warunkach wystarczył byle drobiazg, i nie było czasu na reakcję. takich rzeczy się NIE ROBI, w normalnym kraju pilot wiozący cywilów poszedłby za coś takiego siedzieć! Sekcja zwłok Ok, tak to powinno być wpisane. Daruj, ale ja się na tym cośkolwiek znam lepiej niż ty. Poza tym , w protokole powinien być też dokładny opis obrażeń, ale nie w rubryce "przyczyna". Udowodnij, ze tego tam nie ma. Złe wyszkolenie pilotów owocuje błędami, to oczywisty związek. Nic cie nie zastanawia seria podobnych katastrof w naszym lotnictwie wojskowym? Co do czytania nagrań - masz sprzęt do analizy fonoskopijnej w domu? Potrafisz identyfikować głosy? Potrafisz rozpoznać komendy w żargonie lotniczym? Rozpoznasz odgłosy urządzeń?

Lotnisko było otwarte? Było, a skoro było to i warunki były w normie do lądowania na nim. Prosty wniosek! Co do sprzętu to wystarczył mi do identyfikacji rodzaju broni, z której były oddane strzały na słynnym filmie...

"Daruj, ale ja się na tym cośkolwiek znam lepiej niż ty." - tymi słowami zakończyłeś dyskusję, po co mam z betonem rozmawiać( za przeproszeniem - ale rzucasz coś nie dając żadnych argumentów w zamian...)

Ponadto nie mam czasu wyszukiwać Ci wszystkich źródeł jakie od 10 kwietnia przeczytałem na ten temat. Więc możesz się przed lustrem nadal adorować, że się znasz lepiej, ale dobrze by było, żeby to miało potwierdzenie w Twoich wypowiedziach, z których to jednak nie wynika.

GW jest jak alkohol metylowy wśród medialnych alkoholi.Im więcej go pijesz tym mniej widzisz.

Napisał/a: jahosLiczne obrażenia. Taki powód śmierci to oczywista kpina

Niestety, ale wyłazi kolegi ignorancja w temacie.
Co innego można wpisać dla zwłok w kawałkach ? Dla samej głowy z kawałkiem szyi, bo tors został zmielony przez wrak? Dla ciała pierwszej damy, rozpoznanej po pierścionku? Rozerwanego na kawałki torsu bez innych części? Odrobina wyobraźni by nie zaszkodziła.

Sowie źrenice, jak czarne księżyce. W ognistych pierścieniach posyłam w mgławice.Trwożliwych szelestów mysiego protestu Przed życiem, Któremu na imię bezkresny jest przestwór

Napisał/a: Leontodon
Napisał/a: jahosLiczne obrażenia. Taki powód śmierci to oczywista kpina
Niestety, ale wyłazi kolegi ignorancja w temacie. Co innego można wpisać dla zwłok w kawałkach ? Dla samej głowy z kawałkiem szyi, bo tors został zmielony przez wrak? Dla ciała pierwszej damy, rozpoznanej po pierścionku? Rozerwanego na kawałki torsu bez innych części? Odrobina wyobraźni by nie zaszkodziła.

Można szczątki zbadać toksykologicznie, stan rozkładu, analizę krwi, oględziny ran - czy są ślady poparzeń reakcji z substancjami chemicznymi etc.... materiału na kilkanaście stron dla osoby, która przeprowadza sekcję!

GW jest jak alkohol metylowy wśród medialnych alkoholi.Im więcej go pijesz tym mniej widzisz.

Napisał/a: jahos
Napisał/a: Leontodon
Napisał/a: jahosLiczne obrażenia. Taki powód śmierci to oczywista kpina
Niestety, ale wyłazi kolegi ignorancja w temacie. Co innego można wpisać dla zwłok w kawałkach ? Dla samej głowy z kawałkiem szyi, bo tors został zmielony przez wrak? Dla ciała pierwszej damy, rozpoznanej po pierścionku? Rozerwanego na kawałki torsu bez innych części? Odrobina wyobraźni by nie zaszkodziła.
Można szczątki zbadać toksykologicznie, stan rozkładu, analizę krwi, oględziny ran - czy są ślady poparzeń reakcji z substancjami chemicznymi etc.... materiału na kilkanaście stron dla osoby, która przeprowadza sekcję!

A widziałeś protokoły ze wiesz , ze tego tam nie ma? jak na razie , poza śledczymi i minister zdrowia, nikt ich na oczy nie widział, nawet rodziny. To co tam piszesz o przyczynach gonu to przeciek

Większość powyższego o co się upominasz wynika albo z samych oględzin , albo z badania próbek. Próbki się pobiera, ciało oddaje. gdyby faktycznie się okazało, ze nie zrobiono toksykologii choć dla pilotów, to sam miałbym powód do podejrzeń.

Sowie źrenice, jak czarne księżyce. W ognistych pierścieniach posyłam w mgławice.Trwożliwych szelestów mysiego protestu Przed życiem, Któremu na imię bezkresny jest przestwór

Może skończmy z wpisami, że samolot nie powinien się znaleźć tam gdzie się znalazł? To nic nie wnosi do tematu. Trzeba się zastanowić dlaczego się tam znalazł: czy z powodu próby samobójczej pilota, czy raczej z przyczyn od niego niezależnych.

A kolega Generał dlaczego wyklucza zwykłe ryzykanctwo? Po mojemu, mając info o podstawie chmur na 50 metrach, tak zeszedł jak chciał, tyle że mało doświadczony nawigator prowadził go wedle radiowysokościomierza. Ponieważ obsługa lotu kulawa była, nie wiedział o tej dolince przed pasem, i zeszedł na 50 m od dna onej. Ale to było już za nisko. Połapał się, gdy zobaczył ziemię, ale teren się podnosił, stąd te 20 m się zrobiło, a on leciał samolotem, co niezbyt chętnie się podrywa z podejścia. I zabrakło tych 10 metrów...

oczywiście, to nie uwzględnia "roli" autopilota, jego ustawień, etc. Ale hipoteza tak samo dobra jak i inne.

Sowie źrenice, jak czarne księżyce. W ognistych pierścieniach posyłam w mgławice.Trwożliwych szelestów mysiego protestu Przed życiem, Któremu na imię bezkresny jest przestwór

Napisał/a: LeontodonA kolega Generał dlaczego wyklucza zwykłe ryzykanctwo? .

Ryzykanctwem było zejście poniżej 100 m. Dalsze działania są niewytłumaczalne, łącznie ze zwłoką w reakcji.

Zwłoka w reakcji to wyłącznie kolegi pomysł. Czy była, to trzeba by udowadniać.
A niby czemu 100 m to jakaś magiczna granica? Ich NIE UCZONO, jak się należy zachować, by było bezpiecznie, ale uczono, jak wylądować za wszelka cenę (jak to na wojnie bywa) . I tu był ten bład szkolenia. tam gdzie cywil dawno dałby sobie spokój, oni dalej próbowali.

Sowie źrenice, jak czarne księżyce. W ognistych pierścieniach posyłam w mgławice.Trwożliwych szelestów mysiego protestu Przed życiem, Któremu na imię bezkresny jest przestwór

Napisał/a: Leontodon
Napisał/a: jahos
Napisał/a: Leontodon
Napisał/a: jahosLiczne obrażenia. Taki powód śmierci to oczywista kpina
Niestety, ale wyłazi kolegi ignorancja w temacie. Co innego można wpisać dla zwłok w kawałkach ? Dla samej głowy z kawałkiem szyi, bo tors został zmielony przez wrak? Dla ciała pierwszej damy, rozpoznanej po pierścionku? Rozerwanego na kawałki torsu bez innych części? Odrobina wyobraźni by nie zaszkodziła.
Można szczątki zbadać toksykologicznie, stan rozkładu, analizę krwi, oględziny ran - czy są ślady poparzeń reakcji z substancjami chemicznymi etc.... materiału na kilkanaście stron dla osoby, która przeprowadza sekcję!
A widziałeś protokoły ze wiesz , ze tego tam nie ma? jak na razie , poza śledczymi i minister zdrowia, nikt ich na oczy nie widział, nawet rodziny. To co tam piszesz o przyczynach gonu to przeciek Większość powyższego o co się upominasz wynika albo z samych oględzin , albo z badania próbek. Próbki się pobiera, ciało oddaje. gdyby faktycznie się okazało, ze nie zrobiono toksykologii choć dla pilotów, to sam miałbym powód do podejrzeń.

A przeczytał chociaż link jaki podałem do artykułu w Rzepie? Ponadto wiarygodność minister zdrowia spadła wraz z jej kłamstwem o przekopywaniu ziemi na metr głębokości w poszukiwaniu szczątków ludzkich i maszyny. Punktem spornym między nami tak na prawdę jest to, że Kulega wierzy w to, co mu podają, a ja podchodzę do tego sceptycznie. A Kulega znowuż jest sceptyczny względem mojego sceptycyzmu i można tak w nieskończoność.

GW jest jak alkohol metylowy wśród medialnych alkoholi.Im więcej go pijesz tym mniej widzisz.

Napisał/a: LeontodonA kolega Generał dlaczego wyklucza zwykłe ryzykanctwo? Po mojemu, mając info o podstawie chmur na 50 metrach, tak zeszedł jak chciał, tyle że mało doświadczony nawigator prowadził go wedle radiowysokościomierza. Ponieważ obsługa lotu kulawa była, nie wiedział o tej dolince przed pasem, i zeszedł na 50 m od dna onej. Ale to było już za nisko. Połapał się, gdy zobaczył ziemię, ale teren się podnosił, stąd te 20 m się zrobiło, a on leciał samolotem, co niezbyt chętnie się podrywa z podejścia. I zabrakło tych 10 metrów... oczywiście, to nie uwzględnia "roli" autopilota, jego ustawień, etc. Ale hipoteza tak samo dobra jak i inne.

Akurat dolina nie ma tutaj żadnego znaczenia! Do lądowania podchodzi się na wysokościomierzu barycznym, a nie na radiowym. Przy barycznym wiedzieli dokładnie na jakiej są wysokości o ile były dane doń dobrze prawidłowo przekazane. Na podstawie wskazań barycznego wysokościomierza komputer pokładowy przekazuje dane do autopilota. Ale skoro dane były wprowadzone poprawnie, bo prawdopodobieństwo pomyłki jest znikome(parametr cholernie ważny! każdy pilot o tym wie) to pilot wiedział na jakiej jest wysokości, stąd domniemane odliczanie. Pytanie dlaczego nie odleciał? Samobójca? Raczej nie mógł ponieważ nie miał takiej możliwości!

GW jest jak alkohol metylowy wśród medialnych alkoholi.Im więcej go pijesz tym mniej widzisz.

Napisał/a: Leontodon Ich NIE UCZONO, jak się należy zachować, by było bezpiecznie, ale uczono, jak wylądować za wszelka cenę (jak to na wojnie bywa)

Kolega przestanie konfabulować! Pilocie mieli procedury bezpieczeństwa dla każdego lotniska i szkoląc się na pilotów, tym bardziej pilotów wożących VIPów uczyli się tego jak zachowywać się właśnie aby było bezpiecznie. Kolegi konfabulacje o wylądowaniu za wszelką cenę podchodzi pod słynne "ląduj dziadu" za plecami pilotów...

GW jest jak alkohol metylowy wśród medialnych alkoholi.Im więcej go pijesz tym mniej widzisz.

@ JAHOS:
>
Ona mogła powtórzyć to co jej mówiono. Sama przecież nie kopała.

Kyrie eleison!!!
"Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?"
Wpis ten usunąłem

@jahos - powinno się podchodzić na barycznym, ale to nie znaczy, że nie zrobili takiego błędu. Zwłaszcza jeśli uważali, ze teren jest pod nimi płaski.

Napisał/a: jahosKolega przestanie konfabulować! Pilocie mieli procedury bezpieczeństwa dla każdego lotniska i szkoląc się na pilotów, tym bardziej pilotów wożących VIPów uczyli się tego jak zachowywać się właśnie aby było bezpiecznie. Kolegi konfabulacje o wylądowaniu za wszelką cenę podchodzi pod słynne "ląduj dziadu" za plecami pilotów...

Bzdura. Pisał dex, pisała o tym i Rzepa - nie byli tak szkoleni. Procedury dla pasa betonu w lesie? Wolne żarty. Oni uważali, że im się uda.

Sowie źrenice, jak czarne księżyce. W ognistych pierścieniach posyłam w mgławice.Trwożliwych szelestów mysiego protestu Przed życiem, Któremu na imię bezkresny jest przestwór

Napisał/a: DextimusPodstawowe pytanie, którego chyba nikt do tej pory publicznie nie zadał: Czy kpt Protasiuk posiadał wymagane uprawnienia do wykonywania lotów w lotnictwie cywilnym?

Pytanie nielogiczne. Nie miał takiej potrzeby jako pilot wojskowy obsługujący rejs rządowy o priorytecie HEAD -to nie są loty IATA.

Napisał/a: Leontodon@jahos - powinno się podchodzić na barycznym, ale to nie znaczy, że nie zrobili takiego błędu. Zwłaszcza jeśli uważali, ze teren jest pod nimi płaski.
Napisał/a: jahosKolega przestanie konfabulować! Pilocie mieli procedury bezpieczeństwa dla każdego lotniska i szkoląc się na pilotów, tym bardziej pilotów wożących VIPów uczyli się tego jak zachowywać się właśnie aby było bezpiecznie. Kolegi konfabulacje o wylądowaniu za wszelką cenę podchodzi pod słynne "ląduj dziadu" za plecami pilotów...
Bzdura. Pisał dex, pisała o tym i Rzepa - nie byli tak szkoleni. Procedury dla pasa betonu w lesie? Wolne żarty. Oni uważali, że im się uda.
Tak tak drogi chłopcze, kiedy z kimś się umówię i boję się, że się spóźnie, zawsze tez z niepokojem spoglądam na barometr...

Napisał/a: LeontodonRozpoznasz odgłosy urządzeń?
czajnik będzie robił fiu fiu a maszyna do szycia stuk stuk....
LITOŚCI!!!!!!! Panowie, moja propozycja: zbieram na bilet do Rosji dla Leontodona. Dorzuci się ktoś? Skoro kocha, niech i posmakuje.

Napisał/a: Generał MgłaMoże skończmy z wpisami, że samolot nie powinien się znaleźć tam gdzie się znalazł? To nic nie wnosi do tematu. Trzeba się zastanowić dlaczego się tam znalazł: czy z powodu próby samobójczej pilota, czy raczej z przyczyn od niego niezależnych.
Pojawiła się zdaje się ostatnio wersja o możliwości uszkodzenia steru wysokości. Tego rodzaju historie zdarzały się już. W przypadku Kabatów piloci mogli sterować jedynie trymerem, ale tam linka steru wysokości została przecięta. Poza tym PLN 101 musiał mieć zdublowany układ [obecnie to standard].

Napisał/a: Czwarty
Napisał/a: LeontodonRozpoznasz odgłosy urządzeń?
czajnik będzie robił fiu fiu a maszyna do szycia stuk stuk.... LITOŚCI!!!!!!! Panowie, moja propozycja: zbieram na bilet do Rosji dla Leontodona. Dorzuci się ktoś? Skoro kocha, niech i posmakuje.

A jednak nie myślisz.
Kazdy układ, podukład elektroniczny, etc. w samolocie wydaje przy załączeniu własny dźwięk, tylko jemu charakterystyczny. jesteś pilotem, będziesz wiedział, co i w jakiej kolejności uruchamiali?

Sowie źrenice, jak czarne księżyce. W ognistych pierścieniach posyłam w mgławice.Trwożliwych szelestów mysiego protestu Przed życiem, Któremu na imię bezkresny jest przestwór

Napisał/a: Pref de ZooCo do sekcji, to - na litość! - czemu te durnie nie mogą znaleźć tłumacza? "Mnogie" to po polsku "liczne". Liczne obrażenia.

Po polsku w diagnostyce też się stosuje przymiotnik ,,mnogi'' i mówi się ,,mnogie/liczne przerzuty'', mówi się ,,ciąża mnoga'', nie ''ciąża liczna''.

Napisał/a: Czwarty
Napisał/a: DextimusPodstawowe pytanie, którego chyba nikt do tej pory publicznie nie zadał: Czy kpt Protasiuk posiadał wymagane uprawnienia do wykonywania lotów w lotnictwie cywilnym?
Pytanie nielogiczne. Nie miał takiej potrzeby jako pilot wojskowy obsługujący rejs rządowy o priorytecie HEAD -to nie są loty IATA.

Ja wiem, że nie musiał. Gdyby jednak zamiast prezydenta wiózł telewizory albo banany, to by musiał mieć, prawda?

Napisał/a: Leontodon@jahos - powinno się podchodzić na barycznym, ale to nie znaczy, że nie zrobili takiego błędu. Zwłaszcza jeśli uważali, ze teren jest pod nimi płaski.
Napisał/a: jahosKolega przestanie konfabulować! Pilocie mieli procedury bezpieczeństwa dla każdego lotniska i szkoląc się na pilotów, tym bardziej pilotów wożących VIPów uczyli się tego jak zachowywać się właśnie aby było bezpiecznie. Kolegi konfabulacje o wylądowaniu za wszelką cenę podchodzi pod słynne "ląduj dziadu" za plecami pilotów...
Bzdura. Pisał dex, pisała o tym i Rzepa - nie byli tak szkoleni. Procedury dla pasa betonu w lesie? Wolne żarty. Oni uważali, że im się uda.

Jasne, że nie mieli dokumentacji lotniska i wcale nie widzieli jaru, szczególnie gdy Protasiuk lądował tam dwa dni wcześniej...Co do drugiego tekstu to pomyśl troszkę logicznie - każdy pilot jest tak szkolony aby latać bezpiecznie...

GW jest jak alkohol metylowy wśród medialnych alkoholi.Im więcej go pijesz tym mniej widzisz.

Napisał/a: jahosJasne, że nie mieli dokumentacji lotniska i wcale nie widzieli jaru, szczególnie gdy Protasiuk lądował tam dwa dni wcześniej...

Ladował: bez mgły i od drugiego końca pasa! Przy pięknej widoczności nie miał żadnego powodu interesować się jarami...

Sowie źrenice, jak czarne księżyce. W ognistych pierścieniach posyłam w mgławice.Trwożliwych szelestów mysiego protestu Przed życiem, Któremu na imię bezkresny jest przestwór

Napisał/a: Leontodon
Napisał/a: jahosJasne, że nie mieli dokumentacji lotniska i wcale nie widzieli jaru, szczególnie gdy Protasiuk lądował tam dwa dni wcześniej...
Ladował: bez mgły i od drugiego końca pasa! Przy pięknej widoczności nie miał żadnego powodu interesować się jarami...

Znał ukształtowanie terenu na podstawie dokumentacji lotniska.

Poniżej część dokumentacji:
http://picasaweb.google.ru/Amlmtr/MWzNeJ#5463278921499572338

GW jest jak alkohol metylowy wśród medialnych alkoholi.Im więcej go pijesz tym mniej widzisz.

Napisał/a: Dextimus
Napisał/a: Czwarty
Napisał/a: DextimusPodstawowe pytanie, którego chyba nikt do tej pory publicznie nie zadał: Czy kpt Protasiuk posiadał wymagane uprawnienia do wykonywania lotów w lotnictwie cywilnym?
Pytanie nielogiczne. Nie miał takiej potrzeby jako pilot wojskowy obsługujący rejs rządowy o priorytecie HEAD -to nie są loty IATA.
Ja wiem, że nie musiał. Gdyby jednak zamiast prezydenta wiózł telewizory albo banany, to by musiał mieć, prawda?
To zależy. Schodzimy tu na kwestię przepisów w lotnictwie cywilnym i wojskowym, a właściwie przygotowania pilotów z 36 pułku. Przez lata system wyszkolenia wojskowego działał. Od jakiegoś czasu przestał (chyba jeszcze przed Mirosławcem), ale to jest inne pytanie - w sumie do min. Klicha. Myślę, że to w głównej mierze kwestia finansów (brak treningu na symulatorach, wylatanych godzin, a przede wszystkim systemu płacowo-motywacyjnego. Ludzie stamtąd uciekają. Sam śp. Protasiuk podobno szkolił się i szykował do przejścia do "cywila" [lepsze zarobki].

Napisał/a: Leontodon
Napisał/a: Czwarty
Napisał/a: LeontodonRozpoznasz odgłosy urządzeń?
czajnik będzie robił fiu fiu a maszyna do szycia stuk stuk.... LITOŚCI!!!!!!! Panowie, moja propozycja: zbieram na bilet do Rosji dla Leontodona. Dorzuci się ktoś? Skoro kocha, niech i posmakuje.
A jednak nie myślisz. Kazdy układ, podukład elektroniczny, etc. w samolocie wydaje przy załączeniu własny dźwięk, tylko jemu charakterystyczny. jesteś pilotem, będziesz wiedział, co i w jakiej kolejności uruchamiali?
Ty chyba jednak nie byłeś nigdy w kokpicie. Jak rozumiem wg ciebie wolant skrzypi jak jest nienaoliwiony ;). Po to jest druga skrzynka w ogonie aby odnotowywać, które systemy pracowały i na jakich parametrach. Owszem, nagranie pozwala wychwycić takie dźwięki jak ostrzeżenia i informacje podawane zdalnie; może być też słychać wzrost obrotów silników, ale to wiemy i bez nagrań (świadkowie).

Napisał/a: CzwartyOwszem, nagranie pozwala wychwycić takie dźwięki jak ostrzeżenia i informacje podawane zdalnie; może być też słychać wzrost obrotów silników, ale to wiemy i bez nagrań (świadkowie).

Sprzedaję jak kupiłem od p. E.Klicha -n gdzieś tak chlapał ;)

Sowie źrenice, jak czarne księżyce. W ognistych pierścieniach posyłam w mgławice.Trwożliwych szelestów mysiego protestu Przed życiem, Któremu na imię bezkresny jest przestwór

Napisał/a: Leontodon
Napisał/a: CzwartyOwszem, nagranie pozwala wychwycić takie dźwięki jak ostrzeżenia i informacje podawane zdalnie; może być też słychać wzrost obrotów silników, ale to wiemy i bez nagrań (świadkowie).
Sprzedaję jak kupiłem od p. E.Klicha -n gdzieś tak chlapał ;)
chlapał - no comments

Czemu dyskutujecie z botami? Bot powtarza, co mu wrzucono, że od drugiej strony. Nic to, że d-ca Protasiuka mówił, że od tej samej. Wtedy bot wyrzuca inną odpowiedź: "No i co z tego?" Jak powiecie, że samolot nawet gdyby po błędnej decyzji podchodził do lądowania, to i tak nie powinien być tam, gdzie był i to jest cała istota sprawy, to bot odpowiada to samo: "No i co z tego? I tak nie powinien lądować." Wy mówicie, że to nie ma znaczenia, czy powinien czy nie, bo gdyby lądował, to i tak go nie powinno być tam, gdzie był etc., na to bot znowu "I co z tego?" I tak jest ad mortem defecatam. Zamiast dochodzić do konstruktywnych wniosków, odpowiadacie programowi. Na mój gust - dość nieskomplikowanemu.

Św. Józefie, dziękuję za opiekę i proszę o dalszą!

bądźmy poważni- nie wiemy co zawierały czarne skrzynki w chwili przejęcia przez godnych zaufania gospodarzy i nigdy się tego już nie dowiemy, co za tym idzie nigdy nie poznamy prawdy.

Mauvaise Fortune Bon Cœur

Napisał/a: Kornblumenblaubądźmy poważni- nie wiemy co zawierały czarne skrzynki w chwili przejęcia przez godnych zaufania gospodarzy i nigdy się tego już nie dowiemy, co za tym idzie nigdy nie poznamy prawdy.

Nie da się niewykrywalnie sfałszować tego zapisu ;)

Sowie źrenice, jak czarne księżyce. W ognistych pierścieniach posyłam w mgławice.Trwożliwych szelestów mysiego protestu Przed życiem, Któremu na imię bezkresny jest przestwór

Napisał/a: Leontodon
Napisał/a: Kornblumenblaubądźmy poważni- nie wiemy co zawierały czarne skrzynki w chwili przejęcia przez godnych zaufania gospodarzy i nigdy się tego już nie dowiemy, co za tym idzie nigdy nie poznamy prawdy.
Nie da się niewykrywalnie sfałszować tego zapisu ;)
był o tym wątek nas starym FF, masz problemy z pamięcią? pisałeś w nim i wnioski były inne? a może trollujesz świadomie?

Napisał/a: LeontodonAle niech mi ktos udowodni, że podejście w takich fatalnych warunkach nie było błędem...było. Reszta to już konsekwencja tej brawury.
A tak btw, jeżeli w skrzynkach będą na to dowody, to zbieranie szczątków będzie bez znaczenia. A akurat E.Klich, choc sie gubi w kontaktach z mediami, to sie na tej robocie zna.

Supermegaziew!

Co mówi dowódca Jaka40?

bolszewika goń

Napisał/a: jahos
Napisał/a: Leontodon
Napisał/a: jahosJasne, że nie mieli dokumentacji lotniska i wcale nie widzieli jaru, szczególnie gdy Protasiuk lądował tam dwa dni wcześniej...
Ladował: bez mgły i od drugiego końca pasa! Przy pięknej widoczności nie miał żadnego powodu interesować się jarami...
Znał ukształtowanie terenu na podstawie dokumentacji lotniska. Poniżej część dokumentacji: http://picasaweb.google.ru/Amlmtr/MWzNeJ#5463278921499572338
>

Skąd to przypuszczenie o podejściu z przeciwnej strony??

bolszewika goń

@ Leontodon
Za to bez problemu można by podmienić nośnik na inny, skoro Rosjanie sami te skrzynki produkują.
Wtedy fałszywy zapis będzie oryginalnym i fałszerstwo będzie niewykrywalne.

Napisał/a: Zgred AnonimZa to bez problemu można by podmienić nośnik na inny, skoro Rosjanie sami te skrzynki produkują.
Wtedy fałszywy zapis będzie oryginalnym i fałszerstwo będzie niewykrywalne.

A spreparowanie takiego zapisu to łatwe ma być? Łącznie z głosami pilotów? Rozpoznanymi przez ich kolegów?? ;) To jest wogóle taka technologia na swiecie?

Sowie źrenice, jak czarne księżyce. W ognistych pierścieniach posyłam w mgławice.Trwożliwych szelestów mysiego protestu Przed życiem, Któremu na imię bezkresny jest przestwór

Napisał/a: LeontodonAle niech mi ktos udowodni, że podejście w takich fatalnych warunkach nie było błędem...było. Reszta to już konsekwencja tej brawury.
A tak btw, jeżeli w skrzynkach będą na to dowody, to zbieranie szczątków będzie bez znaczenia. A akurat E.Klich, choc sie gubi w kontaktach z mediami, to sie na tej robocie zna.

Co mówił dowódca Jaka40?

bolszewika goń

Leontodon, co to jest test Turinga?

Napisał/a: LeontodonA spreparowanie takiego zapisu to łatwe ma być? Łącznie z głosami pilotów? Rozpoznanymi przez ich kolegów?? ;) To jest wogóle taka technologia na swiecie?

Jest trudne ale realne - mając tyle czasu i takie szumy do dyspozycji.
To nie jest w ogóle problem technologi tylko starannej aranżacji i organizacji takiego przedsięwzięcia.
Skoro rozmowy są z trudem rozpoznawalne to podmianka jest do zrobienia.

Napisał/a: OpoSLeontodon, co to jest test Turinga?

A co, oblałem? ;)

Napisał/a: lupus71Co mówił dowódca Jaka40?

Że pogoda siadała, wieża podawała dobre dane, a oni wiedzieli w co sie pakują. I tyle.

Sowie źrenice, jak czarne księżyce. W ognistych pierścieniach posyłam w mgławice.Trwożliwych szelestów mysiego protestu Przed życiem, Któremu na imię bezkresny jest przestwór

Napisał/a: LeontodonŻe pogoda siadała, wieża podawała dobre dane, a oni wiedzieli w co sie pakują. I tyle.

Nie. Szukaj dalej

bolszewika goń

Napisał/a: Zgred Anonim
Napisał/a: LeontodonA spreparowanie takiego zapisu to łatwe ma być? Łącznie z głosami pilotów? Rozpoznanymi przez ich kolegów?? ;) To jest wogóle taka technologia na swiecie?
Jest trudne ale realne - mając tyle czasu i takie szumy do dyspozycji.
To nie jest w ogóle problem technologi tylko starannej aranżacji i organizacji takiego przedsięwzięcia. Skoro rozmowy są z trudem rozpoznawalne to podmianka jest do zrobienia.

Przede wszystkiem zaszumieć można jakieś istotne wypowiedzi - wieży, pilotów.

bolszewika goń

Napisał/a: Leontodon
Napisał/a: OpoSLeontodon, co to jest test Turinga?
A co, oblałem? ;)

1. Jest to odpowiedź robota - twórca oblewa.
2. Jest to odpowiedź twórcy - to był robot.
3. Żyd.

Pozostajemy z pytaniem: kiedy zacznie się normalne śledztwo?
Ocalony OK.

Od paru lat jest na rynku oprogramowanie dające 100%% imitację głosu. Do niedawna było to niemożliwe, generalnie ludzki głos ma ponad 70 parametrów, z czego kilkanaście jest słyszalnych uchem i głównie te można było imitować. Pozostałych nie bardzo. Nie mogę znaleźć nazwy tego programu, bo to nie było żadne NASA tylko zwykła firma jakaś i teraz się tego namnożyło. Generalnie twierdzono w USA, gdy pojawiły newsy o programie, że być może nagranie przestanie być dowodem w śledztwie, a w każdym razie będzie istniało duże niebezpieczeństwo idealnego fałszowania nagrań.
Jeśli coś trafia do cywila, to znaczy, że wojsko ma rzeczy dużo lepsze od lat.

PS Niech mi ktoś podpowie, może pamiętacie nazwę zabawki? Kurde, Bilobil się kłania albo zapisywać wszystko muszę. :)))

Św. Józefie, dziękuję za opiekę i proszę o dalszą!

Copyright © 2011 Rebelya.pl Wszelkie prawa zastrzeżone.