Przede mną bardzo trudny czas, czekają mnie ciężkie miesiące i nie wiem czy i jak je przetrwam...
Zauważyłam, że im dłużej żyję, tym bardziej żałuję, że wciąż tu jestem i chyba nie było takiej chwili w mej egzystencji, abym mogła powiedzieć, że warto było się tu pojawić.
Jakoś tak z każdym dniem trudniej i niemal zawsze pod górkę...
Dzięki wielkie Wszystkim za modlitwę!
Jakoś przetrwałam, choć finał z zaskakującym i niemiłym zakończeniem. Teraz czeka mnie trudny czas z powodu innej sytuacji- taki life ;)
Modlitwa nadal pożądana.
Radosnych Świąt!