Wieczna pamięć poległym i zamordowanym! Chwała bohaterom!

PS
Żadnych dyskusji o historii na forum? Już wszystko wyjaśnione i ustalone? Jeszcze parę lat temu żywo dyskutowano o sensie powstania, sytuacji strategicznej i politycznej... czy wszystkiego już nauczyliśmy się z tej lekcji historii - no właśnie czego?

Wszyscy już chyba powiedzieli co mieli do powiedzenia w tym temacie.

“You need Power, only when you want to do something harmful otherwise Love is enough to get everything done.” Charlie Chaplin

Poza tym dawniej o sensowności Powstania dyskutowali Koledzy Turoń, Trajanus, Vanitas, Zaranek etc. Dziś mielibyśmy dyskusję w trójkącie: brazylijski piłkarz, szczekaczka "GaPola" i szczekaczka "Newsweeka". Tak trochę wujowo...

"To nie elity oderwały się od rzeczywistości - to rzeczywistość oderwała się od elit."

Ja już dwa lata temu stwierdziłem, że nie mam nic więcej do dodania, a nie jestem zawodowym historykiem i nie mam dostępu do źródeł i opracowań innych niż powszechnie dostępne.

stopka rozmiar 45

Napisał/a: Tadeusz Zakrzewski

Wszyscy już chyba powiedzieli co mieli do powiedzenia w tym temacie.

W sumie to dobrze, cisza spokój. Mozna odpoczac.

"Tylko prawda jest ciekawa"

Ku pamięci:

http://telewizjarepublika.pl/oto-bestialstwa-niemieckie-w-powstanczej-warszawie,52020.html

W kwestii ew. odszkodowań od Hitlerowa.

ciekawe:

http://facet.onet.pl/ali-losy-jedynego-czarnoskorego-powstanca-warszawskiego/lpx5kn

Napisał/a: Brat Wilk

Poza tym dawniej o sensowności Powstania dyskutowali Koledzy Turoń, Trajanus, Vanitas, Zaranek etc. Dziś mielibyśmy dyskusję w trójkącie: brazylijski piłkarz, szczekaczka "GaPola" i szczekaczka "Newsweeka". Tak trochę wujowo...

W telewizji publicznej podobno raperzy. Misja zobowiązuje.

Splonkowani: Roberto Carlos, Michał Baczek

Napisał/a: post-gienekW telewizji publicznej podobno raperzy.

a co w tym złego? Nie lubię rapu, ale jeżeli raper ma wiedzę w temacie to dlaczego zabronic mu dyskusji? Bo "TV publiczna jest be"?

Napisał/a: japiszŻadnych dyskusji o historii na forum?

Albowię trud nasz skończon :)
https://twitter.com/mholewiusz/status/892459569913487360

Świeże spojrzenie na temat (choć co prawda ministrowi w pewnym momencie pomyliły się kierunki geograficzne):

https://twitter.com/tvp_info/status/892478784531648512

Somewhere there must be a realm between, a realm akin to that ultimate realm where motion becomes rest and rest motion- Yukio Mishima

Piotr Gursztyn. Dziennikarz niezłomny. Najlepiej w ogóle nie myśleć.

“You need Power, only when you want to do something harmful otherwise Love is enough to get everything done.” Charlie Chaplin

A jednak jest jatka na TT :)

RAZ na FB: (od siebie dodam tylko: zwłaszcza po 5 sierpnia, gdy po wygranej przez Niemców bitwie pancernej pod Wołominem ofensywa radziecka stanęła)

"W nierozstrzygalnym, dorocznym sporze o Powstanie Warszawskie umyka wszystkim bardzo ważna rzecz.

Otóż zasadnicza dla biegu dziejów nie była decyzja o rozpoczęciu powstania. Ta decyzja okazała się błędem, ale błędy na wojnie to norma. Zwolennicy romantycznej legendy często mają rację, rzucając różne argumenty ku obronie podejmujących ją dowódców w Warszawie, na których kunktatorsko zrzucili ten ciężar ich przełożeni z Londynu.

Zbrodniczym szaleństwem była decyzja podjęta kilkadziesiąt godzin później. Decyzja by odstąpić od pierwotnego planu, który w wypadku nie osiągnięcia powodzenia zakładał wycofanie walczących oddziałów z Warszawy.

Kilka godzin po godzinie "W" nie było już wątpliwości: wszystkie nadzieje zawiodły. Klęska pierwszych szturmów była całkowita, nie osiągnięto żadnego z głównych celów natarcia, żadnego z punktów strategicznych dla panowania nad miastem. Niemcy okazali się świetnie przygotowani i ani na chwilę nie stracili kontroli nad sytuacją. Skrwawione oddziały przygotowywały się więc zgodnie z założeniami do odwrotu; na Żoliborzu nawet już ten odwrót przeprowadziły (nakazano im odzyskać opuszczone pozycje).

Ogarnięci uniesieniem, że "teraz im zapłacimy za wszystko" mieszkańcy tego nie mogli rozumieć, ale dowódcy wiedzieli: rozkaz kontynuowania walki w mieście na niedogodnych pozycjach, które udało się zając bo nie były bronione, bez szans na pomoc, wzmocenienie i dozbrojenie oznaczał już tylko czekanie na nieuchronna klęskę.

Ten rozkaz był oddaniem stolicy na całopalenie, w absurdalnej nadziei, że poruszy to sumienia zachodnich aliantów i skłoni ich do wymuszenia na Stalinie ustępstw na korzyść Polski.

Mimo to taki właśnie rozkaz Bór Komorowski i Monter Chruściel wydali. Wyjatkiem okazała Praga, gdzie powstańczy dowódca wbrew Komendzie Głównej wynegocjował z Niemcami wycofanie oddziałów zbrojnych w zamian za zapewnienie, że ludność cywilna nie będzie represjonowana. Można róznie oceniać wiarygodność Niemców, ale na Pradze do rzezi nie doszło.

Pominięcie tej kluczowej decyzji w potocznej pamięci uniemożliwia realistyczną ocenę Powstania, sprzyjając zamianie dyskusji w młóckę "warto było" - "nie warto było". Powtórzę: decyzji o podjęciu Powstania można bronić. Decyzji o zmianie go w bezsensowny, krwawy pijar adresowany do mających to centralnie w de Anglików i Amerykanów, kosztem wydania miasta na zagładę obronić nie sposób."

“You need Power, only when you want to do something harmful otherwise Love is enough to get everything done.” Charlie Chaplin

Z każdą kolejną rocznicą ludzi coraz więcej. Tu trochę więcej zdjęć znalazłem: http://maciejmargas.com/godzina-w-w-centrum-warszawy/ Pod nimi filmik robiony 3 lata temu. Ludków nieporównywalnie mniej.

“You need Power, only when you want to do something harmful otherwise Love is enough to get everything done.” Charlie Chaplin

Dzisiejsza oprawa na meczu Legia-Astana

Napisał/a: Tadeusz ZakrzewskiA jednak jest jatka na TT :)

Rządy mogłyby sobie decydować gdyby nie było woli ludu. RAZ traktuje ludzi przedmiotowo. Powstańcy nie byli bezwolnymi głupkami ani nie byli zmuszani do walki tak jak i Warszawiacy do spontanicznej im pomocy.

W sumie ciekawe, jak by powstania nie było. Czy Niemcy zostawiliby jakiś garnizon? Czy byłyby w Warszawie takie walki jak w Poznaniu w lutym 1945?

Copyright © 2011 Rebelya.pl Wszelkie prawa zastrzeżone.